Muszę przyznać, że Ella Fields została moją drugą autorką, którą będę czytać w ciemno. Po całkiem niezłym Kingdom of Villains zdecydowałam się przeczytać jej powieść Krwawy Król i Łabędź. Wiecie co? Czekam już na grudniową premierę jej kolejnej książki! Jeśli szukacie romantasy, które zakończy się w jednym tomie, to śmiało polecam książki tej autorki. Może nie powalają zwrotami akcji i rozbudowanym światem, ale można się przy nich dobrze bawić i odprężyć. (więcej…)
Nietuzinkowa. Wyjątkowa. Nostalgiczna. Ta książka była dla mnie podróżą w przeszłość, gdzie jeszcze wierzyłam w bajki opowiadane na dobranoc. Nie dajcie się zwieść, że to ot taka zwykła fantastyka. To może się okazać najbardziej krzywdzące dla tej książki. Pokrzywa i kość to raczej baśń, która niedoceniona, może okazać się słabą rozrywką. Jeśli jednak podejdziecie do niej z otwartym umysłem i nastawicie się na coś niezwykłego, być może was zaskoczy. (więcej…)
RECENZJA ZAWIERA SPOJLERY!
Nie. No. 아니요. Moje rozczarowanie jest proporcjonalnie wielkie do oczekiwań, jakie miałam wobec tej książki. Romans z superbohaterem? Tego chyba jeszcze nie grali. Dodatkowo książkę kupiłam, by poznać autorkę. Wcześniej nie miałam do czynienia z jej twórczością. I z przykrością muszę stwierdzić, że to chyba był pierwszy i ostatni raz. Zachodzicie w głowę, czemu aż tak ostro. Może nie powinnam mieć aż tak dużych oczekiwań? Kiedy Gracie poznała Marudę okazało się dla mnie klapą. Kupiłam i przeczytałam, żebyście wy nie musieli. (więcej…)
Wyobrażacie sobie świat bez technologii? Powrót do czasów „kamienia łupanego”, bez telefonów, komputerów i tabletów? Chyba nikt z nas nie jest w stanie obejść się bez tych nowinek technicznych, które są ogólnodostępne. Słowo „aplikacja” już na dobre zagościło w naszych słownikach. Dodatkowo rynek zalewają wciąż nowe wynalazki, aż już nic nie jest w stanie zaskoczyć człowieka. Możemy pokusić się o stwierdzenie, że scenariusz Miller jest jak najbardziej prawdopodobny, a co za tym idzie… powinniśmy zacząć się bać. (więcej…)
Nie ma to jak dobra kontynuacja, zgadzacie się? Mam wrażenie, że Gildia Zabójców to seria, która ma same dobre kontynuacje. Oby w trzeciej części ten rollercoaster jechał jeszcze szybciej. Wstrzymajmy jednak konie – jestem po lekturze drugiego tomu i donoszę, że jest świetnie. Świat zabójców to jest coś, co odkrywam z przyjemnością — jakkolwiek by to nie brzmiało. Tutaj mamy i trochę kryminału, i trochę brutalności, skrywaną głęboko tajemnicę i świetnie skrojone postaci. Jeśli czytaliście pierwszą część, to druga jest już obowiązkiem.
Lubię debiuty. Szczególnie te niesamowicie fantastyczne. Jak tylko usłyszałam, że Drapieżne bestie łączą w sobie elementy fantastyki i mitologii afrykańskiej, której zupełnie nie znam, uznałam, że muszę się zapoznać z tą książką. Chociażby po to, by właśnie wejść w świat nieznanych wierzeń. Czy się zawiodłam? Nie, choć moja droga do końca tej powieści była dosyć wyboista i w pewnym momencie już myślałam, że nie skończę tej historii. (więcej…)
Słyszałam, że z problemami trzeba się przespać, ale do tej pory nie sądziłam, że z książkami również. Ja z najnowszą propozycją Tricii Levenseller musiałam spać cały tydzień, żeby poukładać sobie w głowie to, co autorka chciała tą powieścią przekazać. Od razu ostrzegam, że ta recenzja, to wielki wysyp spojlerów, bo będę swoje rozczarowanie popierać przykładami. Nie cichną echa zachwytów, Cienie między nami królują na Instagramach i Tik Tokach, a wtedy wjeżdżam ja. (więcej…)
Co czujesz, patrząc w gwiazdy? Gdybym Ci powiedziała, że świat, w którym żyjesz, tak naprawdę jest względny. Co więcej – czas nie odgrywa w nim żadnej roli. Co byś zrobił, gdybym Ci powiedziała, że możesz pstryknięciem palców przenieść się w czasie i trafić do dowolnie wybranego miejsca? Mówisz, że to niemożliwe? W takim razie spójrz na leonidy i pstryknij. Odważysz się? (więcej…)
Uwierzycie mi, gdy powiem, że Instytut to naprawdę dobra książka? Każdy fan wątków paranormalnych powinien się z nią zapoznać. Nie powiem, że podczas lektury nie pojawiło się żadne „ale”. Całokształt jednak porywa czytelnika od pierwszych stron, a zakończenie sprawia, że od razu chciałoby się sięgnąć po kontynuację. Zacznijmy jednak od początku. (więcej…)
Może się to wydać niektórym dziwne, nie zmienia jednak faktu, że bohaterowie książki Gesy Schwartz naprawdę są Gargulcami i to takimi, które można spotkać na gzymsach starych budynków. I choć są stworzeni z kamienia, przypominają zwierzęta, smoki lub ludzi, nie przeszkadza im to w byciu całkiem… żywotnymi istotami. (więcej…)